Piątek, 5 lipca 2013
Kategoria 100-200 km
Kraina jezior.
Witajcie !
Pierwsza dłuższa wycieczka w tym roku.
Miała być większa ekipa , ale niestety pogoda ostudziła zapał . Szkoda, ponieważ mimo kilku godzinnego deszczu było fantastycznie :)
Umówiliśmy się na 7:30 na miejscy stawili się Karol , Robert , Patryk i Michał .
Obraliśmy kierunek Witkowo i za kołaczkowem dopadła nas ulewa, którą postanowiliśmy przeczekać na stacji ...
Po kilkunastu minutach postoju ruszamy dalej . Pierwszy cel : Powidz
Jedziemy i jedziemy ...
W Powidzu wita nas rodzina łabędzi :))
Kiedy to już jedni wydali złotówkę , wykąpali się , odwiedzili las zebraliśmy się do kupy i ruszamy dalej . Na szczęście zaczęło się przejaśniać .
Jako, że nie mamy dość jezior to postanowiliśmy odwiedzić jeszcze jedną plaże i jeszcze następną i jeszcze jedną :D
Przez Anastazewo docieramy do Starych Trębów gdzie spożywamy sok z gumi jagód .
Woda w jeziorze Budzisławskim powala czystością
Następnie trochę się pogubiliśmy i jakimś cudem przez jedno skrzyżowanie przejeżdżaliśmy 3 razy...
Mapa potrzebna :)
Następny cel to Wilczyn i plaża nad jeziorem Wilczyńskim
Docieramy szybko , pogoda już znośna i zaczyna robić się duszno ...
Michał miał pecha nie dość, że zaliczył upadek na torowisku to jeszcze poluzowało się siodełko . Jak się okazało element mocujący siodło zaczął pękać ...
Po krótkim plażingu szukamy sklepu rowerowego , niestety nie mają sztycy...
Polecili nam serwis rowerowy , więc udaliśmy się do niego .
Pan w serwisie był taki miły , że naprawił za darmo wprowadzając nowe technologię do siodełka i sztycy (BRAK ZDJĘCIA )
Dalej śmigamy do sklepu i do Przyjezierza ...
Po pół godzinnej przerwie zbieramy się do domu... Obieramy na cel Gębice -Kamieniec -Trzemżal i dom:))
Udana wycieczka mimo złej pogody na początku ! :)
Pozdrawiam ;)
Pierwsza dłuższa wycieczka w tym roku.
Miała być większa ekipa , ale niestety pogoda ostudziła zapał . Szkoda, ponieważ mimo kilku godzinnego deszczu było fantastycznie :)
Umówiliśmy się na 7:30 na miejscy stawili się Karol , Robert , Patryk i Michał .
Obraliśmy kierunek Witkowo i za kołaczkowem dopadła nas ulewa, którą postanowiliśmy przeczekać na stacji ...
Po kilkunastu minutach postoju ruszamy dalej . Pierwszy cel : Powidz
Jedziemy i jedziemy ...
W Powidzu wita nas rodzina łabędzi :))
Kiedy to już jedni wydali złotówkę , wykąpali się , odwiedzili las zebraliśmy się do kupy i ruszamy dalej . Na szczęście zaczęło się przejaśniać .
Jako, że nie mamy dość jezior to postanowiliśmy odwiedzić jeszcze jedną plaże i jeszcze następną i jeszcze jedną :D
Przez Anastazewo docieramy do Starych Trębów gdzie spożywamy sok z gumi jagód .
Woda w jeziorze Budzisławskim powala czystością
Następnie trochę się pogubiliśmy i jakimś cudem przez jedno skrzyżowanie przejeżdżaliśmy 3 razy...
Mapa potrzebna :)
Następny cel to Wilczyn i plaża nad jeziorem Wilczyńskim
Docieramy szybko , pogoda już znośna i zaczyna robić się duszno ...
Michał miał pecha nie dość, że zaliczył upadek na torowisku to jeszcze poluzowało się siodełko . Jak się okazało element mocujący siodło zaczął pękać ...
Po krótkim plażingu szukamy sklepu rowerowego , niestety nie mają sztycy...
Polecili nam serwis rowerowy , więc udaliśmy się do niego .
Pan w serwisie był taki miły , że naprawił za darmo wprowadzając nowe technologię do siodełka i sztycy (BRAK ZDJĘCIA )
Dalej śmigamy do sklepu i do Przyjezierza ...
Po pół godzinnej przerwie zbieramy się do domu... Obieramy na cel Gębice -Kamieniec -Trzemżal i dom:))
Udana wycieczka mimo złej pogody na początku ! :)
Pozdrawiam ;)
- DST 111.25km
- Teren 15.00km
- Czas 05:35
- VAVG 19.93km/h
- Sprzęt Kross level a2
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Szkoda, że pogoda pokrzyżowała plany. Gdyby zaczęło padać w trakcie to bym oczywiście jechał dalej, a tu na dzień dobry deszcz :( W każdym razie zaliczyliście najfajniejsze jeziora w okolicy. W Wilczynie jeszcze nie byłem, więc będę musiał nadrobić.
marcingt - 22:41 sobota, 6 lipca 2013 | linkuj
Widzę że całkiem niezły trip Wam wyszedł - było wesoło :)
Ojj te tory - kolejny rowerzysta został przez nie uziemiony.
Co to za technologia mocowania pękającej sztycy? Czemu brak zdjęcia się wyświetla?
sebekfireman - 21:47 sobota, 6 lipca 2013 | linkuj
Komentuj
Ojj te tory - kolejny rowerzysta został przez nie uziemiony.
Co to za technologia mocowania pękającej sztycy? Czemu brak zdjęcia się wyświetla?
sebekfireman - 21:47 sobota, 6 lipca 2013 | linkuj