28 12

Przed południem zadzwonił Sebastian , że ma ochotę iść na rower(zdziwienie :D)
Więc umówiliśmy się , że pojeździmy...

Ruszyliśmy do Popielewa gdzie musiałem pokazać swoją moc i wzburzyłem delikatnie jezioro...


Później wpadłem a w sumie zlitowałem się nad biednym Sebastianem , że musiałby jeszcze raz wyjść na rower aby dokręcić do 8 tyś , wiec rzuciłem hasło, że jedziemy w koło jeziora Popielewskiego ...

Oczywiście Sebastian zna te tereny jak własną kieszeń i zadbał o to abyśmy się rozgrzali, a jak się najlepiej rozgrzewa na rowerze ? Pod górkę wioooooo!!! ;)



[jak zwykle zdjęcia nie oddają wysokości, nachylenia ]

Wspólna fota :



I wałem wydartowskim do domku ...

Aaaaa, jeszcze jedna fota czy też focisz ;)


Pozdrawiam Świderson :D